5 sierpnia o godz. 14.00 Mazowieckie Centrum Sztuki Współczesnej "Elektrownia" zaprasza na otwarcie wystawy Aleksandry Szczodry pt. „Wędrówka” oraz na spotkanie z autorką i kuratorką projektu Moniką Małkowską. Ekspozycja w ramach projektu Kadry pod napięciem będzie czynna do 30 października.
„Wędrówka” to projekt oparty na kolażu, łączeniu różnych technik podejmujących motywy figuratywne, narracyjne, subiektywne i ludyczne. Artystka niekiedy operuje syntetycznym skrótem, redukując malowane kształty do prostego, graficznego znaku. Elementem spajającym całość będzie kolorowy sztafaż, a jej tematem - przemijanie, poszukiwanie, wędrówka, podróż.
Aleksandra Szczodry urodziła się w 1983 roku w Warszawie. Jest malarką i graficzką. W 2007 roku uzyskała dyplom z wyróżnieniem z grafiki warsztatowej na Wydziale Sztuk Pięknych Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Od 2013 roku jest doktorantką Wydziału Malarstwa Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie w Pracowni Malarstwa prof. Jarosława Modzelewskiego.
Kadry pod napięciem
Projekt dotyczy serii prac autorstwa polskich młodych artystów, prezentowanych na murze przy kawiarni Mazowieckiego Centrum Sztuki Współczesnej „Elektrownia”. Wszyscy twórcy zostali poproszeni o zaprojektowanie swoistych komiksów – nawet ci, którzy na co dzień nie zajmują się tym gatunkiem. Dotychczas udział wzięli Agata Zbylut i Adam Wójcicki.
Autorką kolejnej prezentacji jest Aleksandra Szczodry. W dalszej perspektywie zaproszenie przyjęli: Marta Kochanek-Zbroja, Marcin Podolec i Małgorzata Jabłońska.
Narracja bez słów
Nie stawiam twórcom żadnych ograniczeń tematycznych ani formalnych. Jedyny rygor, który autorzy muszą respektować, to zamknięcie narracji w jednej sekwencji – w pojedynczym, „długaśnym” kadrze, w obrębie którego „dzieje się” jakaś historia. Akcja musi być zrozumiała bez dymków, czytelna dzięki samym obrazom. Jak się okazało, żadnemu z autorów te ograniczenia nie sprawiają trudności. Każdemu projektowi towarzyszy krótkie wprowadzenie mojego autorstwa dotyczące pracy i artysty.
Pozytywne napięcie, czyli dlaczego komiks
Uznałam za wielce inspirujące połączenie przestrzeni publicznej z komiksami – żeby gość „Elektrowni” był zaintrygowany obrazkową opowieścią, żeby poświęcił jej czas i uwagę.
Komiks wymusza na widzu „dynamiczny” odbiór. Wzrok przeskakuje z kadru na następny, obejmuje plansze, napisy; umysł łączy sceny i teksty w logiczną całość. Przy podprogowym odbiorze sens wprawdzie umyka, lecz gdzieś „z tyłu głowy” zostaje ślad po obrazie zobaczonym choćby w największym tempie.
Dlatego zaproponowałam prezentację cyklu jednokadrowych, wielokrotnie powiększonych komiksów na długiej ścianie zamykającej dziedziniec przy „Elektrowni”. Przylega on do kawiarni i nawet zimą projekty są widoczne przez przeszkloną ścianę.
Zatytułowałam serię „Kadry pod napięciem” – bo dostarcza dwojakiego rodzaju napięcia, nerwu: widoczny z wnętrza kawiarni fragment kusi do obejrzenia reszty. Jednak całość pracy nie pozwala objąć się wzrokiem z racji proporcji: 29 metrów długości na 2 wysokości. Widz musi przespacerować się wzdłuż muru, wrócić, ponownie spojrzeć…
I to działa!
Monika Małkowska